sobota, 29 września 2012

Coś trzeba myśleć.

Dziś 21 dc, bardzo bolą mnie piersi:)bardzo chciałabym zaciążyć ale.... im to dłużej trwa to jest mi coraz ciężej uwierzyć, że może kiedyś się doczekam:) Ach....ten cholerny biust..:) Wiem. Miałam nie myśleć o tym, ale na około same ciężarówki...

Cały czas w głowie mi siedzi kuzynka mojego męża. Nie bardzo wiem co o tym myśleć. Jeśli ktoś chce dorzucić kilka słów to bardzo proszę w komentarzach :)


piątek, 28 września 2012

Dar życia dc.

Niech nasza dro­ga będzie wspólna. Niech nasza mod­litwa będzie po­kor­na. Niech nasza miłość będzie potężna. Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprze­ciwiać. 

— Jan Pa­weł II (Ka­rol Wojtyła)

Dar życia..

Ludzie nie zdają sobie sprawy jakim wielkim darem jest życie. Nie wolno go niszczyć, deptać. Jeśli już się pojawi to trzeba zrobić wszystko, żeby go utrzymać. Dowiedziałam się, ze kuzynka mojego męża, która ma dwójkę dzieci, jest znowu w ciąży. Niestety nie chce tego dziecka, bo powiedziała, że dwoje jej wystarczy, co gorsze chciała usunąć ciążę. Gdy się dowiedziała o tym moja pierwsza myśl była taka :" Skoro nie chce dziecka to niech mi go da..." Potem się wycofałam, żeby nie powiedzieć tego głośno. Teraz wiem jedno, raczej od rodziny nie chciałabym dziecka. Nie chciałabym potem znaleźć się w takiej sytuacji, że nagle przy jakiejś tam wizycie biologiczna matka dziecka, powie dziecku, że jest jego matką.

czwartek, 27 września 2012

"Pewien człowiek..

"Pewien człowiek dożył swych dni, ze spokojem odszedł na spotkanie z Bogiem. Spotkał Boga na piaszczystym brzegu morza. Spacerując, przed oczami człowieka przewinęło mu się całe jego życie a za spacerującymi pozostawały ślady stóp człowieka i Boga. Gdy już zobaczył wszystkie sceny swego życia obrócił się i zauważył, że na piasku czasem widać dwa ślady a czasem tylko jeden, i to w najtrudniejszych chwilach jego życia, gdy najbardziej cierpiał... Smutny zapytał Boga:
 - Panie! Modliłem się do Ciebie abyś mnie nie opuszczał. Obiecywałeś, że jeżeli będę kroczył Twoimi ścieżkami zawsze będziesz przy mnie. A teraz widzę w najtrudniejszych chwilach mego życia tylko jeden ślad! Panie! Dlaczego opuszczałeś mnie gdy potrzebowałem Ciebie najbardziej?
 - Zbyt ciebie kocham by cię opuścić. - odparł Bóg - Dziecko, w chwilach twego cierpienia, tam gdzie widzisz tylko jeden ślad, niosłem cię na rękach."


środa, 26 września 2012

Cóż..

Od miesiąca jestem chora, chodzę na rehabilitacje, no i oczywiście wczoraj się dowiedziałam, że jeden z rehabilitantów spodziewa się dziecka...żal duszę ściska. Co ja zrobię, ze jestem na tym punkcie przewrażliwiona..?? No co? Moja mama mówi, ze mam obsesję na punkcie ciąży. Cóż.... Ja nigdy nawet prze małą, malutką chwilkę nie byłam w ciąży, nawet nie wiem jak to jest mieć taki, chociażby mały brzuszek i żeby tam coś pukało "Mamo to ja.."

poniedziałek, 24 września 2012

Nadzieja ma skrzydła, przy­siada w duszy i śpiewa pieśń bez słów, która nig­dy nie us­ta­je, a jej najsłod­sze dźwięki słychać na­wet pod­czas wichury. 

czasami...

Zawsze się zastanawiałam jak będzie wyglądało nasz dziecko. Czy będzie miało po mnie ciemne włosy a po tacie niebieskie oczy... Nigdy nie spodziewałabym się, że taki okrutny okaże się los, że każe nam to wszystko znosić...nawet te upokorzenia. Kiedyś mów szwagier zaproponował mi, że znajdzie mi lekarza, bo przecież w tym wieku jeszcze nie mamy dzieci. Odburknęłam mu, że mi się nie śpieszy do macierzyństwa, ale w duchu łykałam gorzkie łzy. Gdy dotarłam do domu miałam ochotę rzucić się na łóżko i płakać do rana. Mam taki mój mały sposób na łzy, zawsze staram się płakać pod prysznicem, bo wtedy nikt mnie nie słyszy. Staram się nie robić tego przy moim mężu, choć nieraz mi się to nie udaje. Nie chcę, żeby on to też tak bardzo przeżywał jak ja. każdy robi to na swój sposób.



niedziela, 23 września 2012

Próba dalszy ciąg:)

Dziś ranek spędziłam z nogami na ścianie:P Kto bardzo się starał o dziecko ten wie co to znaczy.. No więc wczoraj był ten dzień a dziś musimy próbować:) Oczywiście przedtem były tabletki Clo no i teraz znowu. Miałam już nie myśleć, miałam dać spokój ale nie mogłam. Ta bezczynność mnie dobija... Lepiej wiedzieć, że zrobiło się wszystko co się tylko mogło! "Nadzieja umiera ostatnia" tak więc dziś pełen relaks,  po obiadku drzemka, no i spacer  :) tak sobie to dziś wymyśliłam:) Miałam nie próbować, ale zmotywowała mnie koleżanka, która po poronieniu i po 5 latach zaszła w ciążę, nie wiem czy była to jakaś ingerencja czy nie ale warto próbować i się nie poddawać:) Na początku trochę się zasmuciłam, bo kolejna była w ciąży a nie ja, no ale cóż, takie życie bywa czasem...

sobota, 22 września 2012

Samotność

Muszę o tym napisać, wiem, że to głupie ale mimo, że jestem mężatką jestem bardzo samotna. Na początku naszych starań, byliśmy bardzo blisko siebie, wspieraliśmy się, przytulaliśmy się, nie wiedzieliśmy jeszcze jak trudna i kreta czeka nas droga. Dziś jest mi bardzo smutno, bo wiem, że mój mąż się ode
 mnie oddalił. Nigdy nie przypuszczałabym, że dziś tak będą wyglądać nasze relacje, że on będzie wolał spędzać czas beze mnie. Rano wyszedł, gdy zapytałam kiedy wróci powiedział tylko "jak będę to będę" może on nie zdaje sobie sprawy, że słowa mogą boleć. W takich własnie momentach najbardziej żałuję, ze nie mam dziecka. Może dziś bylibyśmy inni, bylibyśmy razem.....

Od początku

Zacznę od tego, że mam 33 lata. Ostatnie 7 lat spędziłam biegając od lekarza do lekarza szukając sposobu by zajść w ciążę. Te ostatnie 7 lat wspominam jak wielką bitwę, którą stoczyłam ze swoim życiem,  i którą jak na razie przegrywam. Podobno człowiek czasem tak ma, że 7 lat jest chudych a po tych 7 chudych przychodzą 7 tłuste:)Ja już te 7 chudych mam za sobą, mam nadzieję, że teraz będą tylko te tłuste:) Czasem wydaje mi się, że jestem zmęczona tymi siedmioma latami. Dały mi one porządnie w kość. Wiem, że zbliżam się do wieku, kiedy to już nie będę mogła nic zrobić. Przed sobą mam co najwyżej jakieś 7 lat, może tych tłustych...?